Przybliż swe serce, szczęścia nie porzucaj,
Czyż wolności Twej istnieć zabraniam?
Wołam jeno do Cię: nie odrzucaj!
Pieśni tkliwe na wietrze chybocą,
Czyniąc nam mądrości swej wykładnię
By, gdy serca nasze wspólnie załopocą,
Znały wieków dojrzałą poradnię.
Lata minęły, młodość przebrzmiała
Suma doświadczeń wspiera sumień potęgę,
A nasza miłość wszystkie dni te przetrwała.
Idziemy dalej, razem przebrniemy przez życia
włóczęgę.
No Mareczku, mądre i dobre słowa. Zdałoby się czasem przystanąć, zadumać, popatrzeć w niebo w tym dzikim pędzie codzienności. Ale wracając na ziemię ... no duszy Twej z tej strony nie znałem :) A gdzież to Cię Twe niespokojne nogi poniosły ... ? :) Puknij kilka razy w wolnej chwili w klawiaturkę i daj znać co u Ciebie, gdzie się podziewasz, co robisz i co Ci w duszy gra ... :) (najlepiej przez NK, podam Ci tam priv'a).
OdpowiedzUsuńKolega ze szkolnej ławy - Sławek (też G).