Słońce nieśmiało po drzewach przemyka,
W kielichy kwiatów promykami puka.
Budzi się dzień, ten kolejny.
Już gwiazdy gasną, bledną im lica
Lecz cóż gdy wokół tak cudna okolica
Wiatru poszum, wody szemranie
Na długo w pamięci mej pozostanie.
Zieleń soczysta nektarem dla oczu
Ptasie trele najpiękniejszą melodią
A gdzie zagadki rozwiązanie —
Takiż piękny ten świat,
Dlaczego ?
Marzeń niespełnionych worek ukryty,
Bo choć zdobyte gór szczyty,
Żal gdzieś pozostał nieutulony.
Czegoś zabrakło, tegom świadomy.
W kielichy kwiatów promykami puka.
Budzi się dzień, ten kolejny.
Już gwiazdy gasną, bledną im lica
Lecz cóż gdy wokół tak cudna okolica
Wiatru poszum, wody szemranie
Na długo w pamięci mej pozostanie.
Zieleń soczysta nektarem dla oczu
Ptasie trele najpiękniejszą melodią
A gdzie zagadki rozwiązanie —
Takiż piękny ten świat,
Dlaczego ?
Marzeń niespełnionych worek ukryty,
Bo choć zdobyte gór szczyty,
Żal gdzieś pozostał nieutulony.
Czegoś zabrakło, tegom świadomy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz